poniedziałek, 19 grudnia 2011

Prezydent kontynuacji matrixu


W mediach trwa seria podsumowań roku prezydentury Piotra Grzymowicza. Nie  było naszą intencją aby komentować poczynania polityków olsztyńskich, ale  chcąc pisać o Olsztynie nie da się pominąć prezydenta. Jak to w państwach zbiurokratyzowanych i na dodatek na prowincji, władza decyduje o zbyt wielu sprawach. Analizy dokonamy w dwóch odcinkach. Podstawą do rozważań są wypowiedzi prezydenta z 16 grudnia, zamieszczone w wywiadzie w Gazecie Olsztyńskiej. Na pierwszy ogień sprawy interesujące nas najbardziej - gospodarka. Artykuł wyszedł dość długi ale wytrwajcie :)

Olsztyn to biała plama na gospodarczej mapie Polski i nie ma pomysłu jak to zmienić (pisaliśmy o tym TU). Brak tu kapitału i firm, brak transferu technologii, brak nowych miejsc pracy. Brak możliwości sprawnego dojazdu, koleją, samochodem, samolotem. To widać po tym kto sponsoruje olsztyńskie kluby sportowe: Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn czy KKS Apteki Arnika Olsztyn. Chwała tym firmom za to co robią, ale niestety - nie ta liga! Jak tak dalej pójdzie to przeciwko tym wszystkim Lotosom, Delectom, Tytanom, Orlenom, Tauronom i Azotom wystawiać będziemy kluby typu "Warmia Sklep Mięsny na Jarotach Olsztyn" albo "AZS Studio Mebli Kuchennych na Dajtkach Olsztyn". Takie są realia - istnieją problemy ze znalezieniem sponsorów dla klasowych drużyn sportowych.

fot: Raport Colliers International o atrakcyjności inwestycyjnej miast polskich. Znak zapytania pochodzi od autora.

Jednak prezydent tkwi w olsztyńskim matrixie i ocenia sytuację optymistycznie: "do inwestowania ustawia się coraz dłuższa kolejka przedsiębiorców i to jest dobra prognoza rozwojowa". A potem następuje wyliczanka jakich to inwestycji możemy się spodziewać:
- galeria handlowa przy Sikorskiego
- stadion wraz z galerią handlową na Piłsudskiego
- Leroy Merlin (market budowlany wym: [leruła merlę] :-)
- IKEA
- galeria handlowa przy Kasprzaka
- nowy dworzec PKS z "obiektem handlowym" (czyt. galerią)

Czyli galerie. Ogaleriowanie totalne. Powstaje pytanie, czy mieszkańcy miasta chcą zostać takimi galernikami? Galeria handlowa skutkuje wypływem netto kapitału z miasta i tym samym zubaża jego mieszkańców. Dlaczego? W realiach olsztyńskich właściciel galerii to zawsze firma "z zewnątrz", głównymi najemcami są z reguły wielkie sieci (H&M, C&A, Euro, Zara, Reserved, Solar, Vistula etc.). Kto więc zarabia? Na pewno nie olsztyńskie firmy. Olsztyn uzyskuje tylko niskopłatne miejsca pracy w obsłudze tych obiektów (sprzątanie, ochrona, sprzedaż, proste usługi) co więc z pracą dla absolwentów UWM, których uczelnia produkuje tysiącami? Prezydent oczywiście uważa, że Ci ludzie marzą o tym aby stanąć za ladą w H&M?
 

 
Podeprzemy się w tym momencie autorytetem zewnętrznym, aby pokazać, że nie odkrywamy Ameryki ale opisujemy prawdy znane stwierdzone od dawna, jak podają fachowcy:
1. "Przede wszystkim galerie są problemem ekonomicznym - ich właścicielami są najczęściej duże międzynarodowe firmy, ich najemcami są również międzynarodowe sieci. To oznacza, że zyski nie są reinwestowane lokalnie, lecz transferowane poza miasto. Biorąc pod uwagę pogłębiający się kryzys finansowy i fiskalny miast galerie handlowe są rodzajem czarnych dziur, wysysających życie i pieniądze z miasta."
2. "(...) galerie handlowe to nie jest żaden rozwój miasta. Galeria handlowa jest pasożytem, nie pomaga miastu rosnąć, lecz wręcz przeciwnie. Próba oparcia rozwoju na wielkopowierzchniowym handlu jest absurdalna – miasta, by się rozwijać, potrzebują pieniędzy. Pieniędzy w budżecie - a one biorą się z podatków. Przede wszystkim pobieranych od mieszkańców. Dlatego priorytetem rozwoju miast powinno być z jednej strony zwiększanie ilości miejsc pracy, z drugiej - umożliwianie mieszkańcom zamieszkanie w mieście, a nie poza jego granicami. Na pierwszy rzut oka, warunek pierwszy jest spełniany przez inwestycje, ale galeria handlowa wcale nie kreuje dużej ilości miejsc pracy, a na dodatek są one niskopłatne."
3. "(...) galeria handlowa jest łatwym rozwiązaniem. Miasto tylko sprzedaje lub dzierżawi teren - ma więc jednorazowy, szybki zysk, a potem to już właściciel terenu i galerii niech się martwi. (...) Myślę, że większości polskich władz samorządowych po prostu brakuje wyobraźni, wiedzy i odwagi by nie pozwalać na budowę galerii handlowych."

Prezydent mówi jeszcze w wywiadzie: "Olsztyn jest miastem atrakcyjnym gospodarczo i inwestycyjnie. (...) Wynika z nich, że Olsztyn jako jedno z niewielu miast, w najbliższej przyszłości będzie notował dodatni przyrost naturalny, a to między innymi znaczy, że wzrośnie liczba konsumentów dóbr materialnych."
Panie prezydencie! Jaka to atrakcyjność? Po prostu jest wielu chętnych, którzy chcą nam sprzedać żywność i ubrania. Oni na tym zarobią. My nie. Miejsca pracy nie powstaną, tak Anglia traktowała swoje imperium kolonialne. Milionom Hindusów i mieszkańców Afryki sprzedawała wyroby przemysłu tekstylnego, traktując te kraje jako rynki zbytu i bazy wojskowe (ew. wydobywano tam jakieś surowce mineralne). Podpisuje się Pan pod takim modelem rozwoju miasta. To trzeci świat. Ten model nie ma przyszłości. To pójście na łatwiznę prowadzące donikąd.
Jeśli atrakcyjność gospodarczą Olsztyna mierzy Pan liczbą żołądków do wykarmienia to znaczy, że nie rozumie Pan w wystarczającym stopniu otaczającego nas świata. Nie na tym polega konkurencyjność regionów i krajów. Nie na liczbie ludności do wyżywienia budują swój rozwój Chiny ale na przyciąganiu inwestycji typu "green field" i liczbie rąk do pracy. Wyobraźmy sobie chińskiego sekretarza, który mówi publicznie: "Chiny są atrakcyjnym krajem dla inwestorów bo jest nas 1,5 miliarda i można nam dużo sprzedać, zapraszamy amerykańskie, francuskie i niemieckie supermarkety aby budowały u nas swoje sklepy i sprzedawały nam swoje towary, a poza tym nie zrobimy nic więcej". Uznano by go za niespełna rozumu... 

fot: Gazeta Wyborcza

Nie ma możliwości oparcia rozwoju Olsztyna na budowie galerii handlowych i marketów z żywnością, bo jedno z rozwojem to ma niewiele wspólnego. Także wnioskowanie, na tej podstawie o atrakcyjności gospodarczej Olsztyna jest błędem. Olsztyn będzie atrakcyjny jeśli firmy będą tworzyć tu miejsca pracy. Przenosić je z innych krajów czy regionów Polski. Płacić tu podatki. Z globalizacji trzeba czerpać a nie tylko dawać innym. Przyciągajmy inwestycje na, których miasto gospodarczo zyska a nie tylko będzie terenem eksploracji biznesowej dla podmiotów zewnętrznych. 

Ale tego miasto nie robi. Nie umie też wykorzystać istniejących atutów. Wiadomo, nie będziemy drugą Doliną Krzemową (urzędnicy w ratuszu uważają inaczej), ale skoro Citibank stworzył w Olsztynie Centrum Rozliczeniowe należałoby się spodziewać działań w tym kierunku, przyciągnąć innych? A tymczasem? Centrum Operacji tego samego banku powstałe niedawno w Łodzi zatrudnia już ponad 370 osób, a poszukiwanych jest kolejnych 250. Co więcej Citibank, otworzył właśnie w Łodzi Centrum Rozwoju Produktów i Usług Bankowych (więcej). Czy ktoś z olsztyńskiego ratusza zadał sobie pytanie co poszło nie tak?  Czy wystosowano do tego banku propozycje poszerzenia współpracy? Czy próbowano zainteresować inne banki lub korporacje świadczeniem w Olsztynie usług BPO?  Kto by chciał pracować w centrum zajmującym się rozwijaniem produktów bankowych globalnego banku? Nudaaa, skoro będzie można spróbować w galerii handlowej.

Na osłodę pozostanie nam trochę szklanych paciorków - typu rewitalizacje (średnio udane) olsztyńskich placów śródmiejskich. Świeci się, błyszczy, jest nowocześnie. Ciemny lud by to kupił, ale my znamy Olsztyn nie od dziś i wiemy, że ludzie tutaj wcale nie są ciemni i glupi... To miasto stać na coś więcej. Nie wystarczy tylko być "lepszym od Czesława" bo to żadna skala porównawcza. Są tacy ludzie jak Truskolaski, Szczurek, Dutkiewicz, Ferenc, Grobelny, Chodorowski. Ale trzeba o nich czytać, podpatrywać co robią uczyć się, wejść na wyższy poziom. A nie udawać dobrego cara, albo jego nowszą wersję Putina i jeździć po mieście sterując ręcznie akcjami typu rozbiórka polbrukowego trawnika przy Dworcu Zachodnim. Od takich spraw powinni być odpowiedni ludzie. Od prezydenta oczekujemy WIĘCEJ!

Podsumowując, Olsztyn nie będzie drugą Gdynią, Rzeszowem czy Toruniem, ale podstawa aby ruszyć w dobrym kierunku to uczciwie zdefiniować obecną sytuację i powiedzieć wprost to o czym wiedzą wszyscy młodzi ludzie kończący studia i szukający pracy: Olsztyn nie nadąża za resztą kraju. Kreowanie matrixu pod tytułem OLSZTYN KOCHAM nie rozwiąże problemu.


41 komentarzy:

  1. Z większą częścią się zgadzam, ale pisanie tutaj czegokolwiek o Citibanku bez głębszego zaznajomienia się z tematem, mocno mnie niepokoi. Rzeczywiście chodzi o to, żeby wyrobić wierszówkę? I w Olsztynie i w Łodzi są duże centra Citi. I Do Olsztyna i do Łodzi (jako że są to równie dobre źródła bardzo taniej siły roboczej) migrowane są procesy. A fakt, że o Łodzi napisali coś w Koszernej, naprawdę nie świadczy o tym, że w Olsztynie ta instytucja nie kontynuuje ekspansji. Jak dla mnie to kompromitacja na całego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tą wierszówką to oczywisty żart... Działamy non profit i pro publico bono:)
    A co do Citi - jakoś nie widzimy zalewu ofert pracy w Olsztynie z tej instytucji. A co do Wyborczej - traktujemy ich jako dość poważne źródło informacji więc uznaliśmy, że możemy się oprzeć ich artykule.
    A nawet jeśli Citi "coś robi" w Olsztynie. To czy ratusz pomaga? Próbuje to wykorzystać? Przyciągnąć innych? Czy w ratuszu ktoś słyszał o BPO?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale co ma robić ratusz? To za wysokie progi na grzymkowskie nogi po pierwsze. Po drugie - czym różni się praca szeregowego klepacza w Citi, od pracy stojącej za lada panienki w H&M ? I jedni i drudzy płaca bardzo kiepsko. I jedni i drudzy płacą podatki poza Olsztynem.
    A co do zalewu ofert pracy - w Łodzi ten zalew widzieliście? Do Citi można aplikować cały czas. Ogłoszenia są jedynie z ofertami stażowymi, dla sprzedawców i dla specjalistów.
    Rozumiem, że traktujecie wyborczą jako poważne źródło. Chciałem po prostu zauważyć, że jak wyborcza o czymś nie napisała, to nie znaczy że to coś nie istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj tam czepianie się. Grunt to to, że w Olsztynie powstaje mnóstwo miejsc do wydawania pieniędzy a mało do tego żeby je zarobić. A jeśli praca w Citi Banku nie jest najlepsza to niech chociaż ludzie mają wybór marna praca nr 1 czy marna praca nr 2.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, to nie jest czepianie się. W Olsztynie w Citi na Pstrowskiego i na Kołobrzeskiej powstało w ciągu roku tyle samo miejsc pracy (w przeliczeniu na ilość mieszkańców) co w Łodzi. Poza tym, jeśli praca za gówniane pieniądze jest rozwojowa dla miasta, to tą część również należałoby w tym wpisie zmodyfikować. Wkurza mnie grzymkowski ze swoją świtą, ale fakt że on codziennie kilkanaście razy mija się z prawdą, nie oznacza że ma to być norma u wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem przekonany, że mimo wszystko praca szeregowego klepacza dla wykształconego mieszkańca miasta (przyjmijmy, że ukończył studia) jest bardziej satysfakcjonująca i rozwojowa. Poza tym Citi tworzy miejsca pracy w Olsztynie. Galerie handlowe przejmują miejsca pracy z handlu detalicznego.
    Dodatkowo transfery płacowe z Citi powodują naplyw gotówki do miasta. Galerie i markety tylko odpływ.
    Niech tylko powstanie galeria na Sikorskiego - cały handel lokalny na Wilczyńskiego będzie się zwijał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę mi powiedzieć co takiego dobrego Grobelny zrobił dla Poznania, żeby brać z niego przykład?
    Poza postawieniem 5 centrów handlowych za jego kadencji i dopuszczeniu do wymeldowania się z miasta osoby, która generowała 10 % wpływów do budżetu...

    OdpowiedzUsuń
  8. No niestety błędem jest, że włodarze miasta nie stawiają na rozwój przemysłu- chodzi o produkcję. Trzeba skorzystać z tego na jakim terenie żyjemy. Jest tu dość czyste powietrze. Można ściągnąć i zachęcić producentów podzespołów elektronicznych. Na pewno na śląsku nie otworzą fabryki ze względu na zanieczyszczenie powietrza w wysokim stopniu. Na obrzeżach Olsztyna jest taka szansa. Ale no cóż. Mamy debilizm w władzy, który zniszczy to miasto.
    Pozdrawiam- Karolina.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to nie słyszał? http://www.olsztyn.eu/ua,no_cache,aktualnosci,browse,12,article,1,bussines-pro.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam wstawić ta fotkę do tego zakrzesz trafnego komentarza

    http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/84f39dbfcdcb80c4d4d232d3105f0b6d.jpg?1310339672

    Najsmutniejsze jest to, ze galerie handlowe wyrastają nie tylko w Olsztynie jak grzyby po deszczu. To kolonialna choroba całej Polski niestety....z reszta podobnie sytuacja wygląda z aptekami. Zachodni biznes drenuje miliardy z Polski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Otóż to. Władza czerpie radość, że będzie można wydać. Ale ja pytam gdzie można zarobić? A z drugiej strony galerie to żaden sukces, wystarczy tylko pozwolić a chętni sami je zbudują więc czym się tak ten Grzymowicz chwali? On po prostu nie czai w czym rzecz, myśli, że jest jak za komuny - powstał sklep to znaczy super!

    OdpowiedzUsuń
  12. W Olsztynie galerie wyrastają jak grzyby po deszczu? Jakie galerie ? W którym Olsztynie??

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale ten blog jest smutny. Cały czas narzekanie. Dobrze jest krytykować ale coś zaproponować w zamian "olsztyńskiego matrixu" to nie łaska. Cała gadka lekko podchodzi pod ton PiSowki - zawsze źle. Grzymek blokuje galerie - źle bo czemu blokuje, i tak wybudują ze 2 galerie - źle bo odpłynie kasa. Żył(a)byś w innym mieście, w innym państwie gadka byłaby taka sama.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak Ci smutno to nas nie czytaj tylko wejdź na plotek.pl tam jest zawsze różowo.
    Poza tym od pisania laurek Grzymowiczowi są inne media olsztyńskie. My koncetrujemy się na kwestiach problemowych. W innej formule ten blog nie miałby sensu. A o blokowaniu galerii nie pisaliśmy.
    A co do proponowania czegoś w zamian to nie będę poświęcał swojego prywatnego czasu aby za urzędników układać strategię rozwoju miasta.
    A na Hankę Gronkiewicz jakoś nie narzekam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Totalne brednie, z jakichś powodów właściciele tychże galerii wybierają Olsztyn, a robią to na podstawie poważnych analiz i to świadczy o tym, że Olsztyn ma potencjał,a kto tam będzie pracował to kwestia wtórna. W regionie jest olbrzymie bezrobocie więc chętni się znajdą nawet do najprostszych posad. Ale i tak dyskusji nie wywołam, bo nie o nią chodzi, a o postanie w kolejce w mięsnym, tak na moje oko. Ech panie, w tych czasach lisiecka już nie taka jak kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dyskusja jest mile widziana, ale trzeba mieć argumenty.
    A skoro nie odróżniasz atrakcyjności miasta jako rynek zbytu od potencjału miasta to jakiej dyskusji oczekujesz?

    OdpowiedzUsuń
  17. o potencjale miasta świadczy zainteresowanie Ikei Olsztynem. Gdyby Olsztyn nie miał potencjału, to by się IKEA nawet nie zainteresowała. Potencjalnie dobry rynek zbytu świadczy o potencjale miasta w, co prawda okrojonym zakresie, ale najważniejszym.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hm. Cóż, jak człek prosty. Zawsze myślałem że sklepy buduje się tam, gdzie są potencjalne rynki zbytu, a nie tam gdzie jest potencjał gospodarczy...

    OdpowiedzUsuń
  19. Handel to rzecz wtórna. Z samego handlu (wewnętrznego) miasto nie wyżyje. Jak będzie przemysł/usługi (taki drugi i trzeci Michelin) to i będą potrzeby nawet na 10 galerii.
    Odwrotnie to niestety nie działa. Bardziej działa w ten sposób, że jak powstaną galerie to pracy w Olsztynie będzie mniej a nie więcej. Widać to w śródmieściu na przykładzie Alfy, która wyssała klientów ze Starego Miasta.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pytanie i odpowiedź jest prosta czy dzięki nowym galerią będą większe wpływy dla miasta z PIT-u i CIT-u, bo 50% tego podatku ląduje do jednostek samorządu terytorialnego. Czy bilans po dokonaniu tych inwestycje będzie jeszcze gorszy. Wytransferowanie zysków z centrów handlowych jest proste do stwierdzenia wystarczy zobaczyć paragon i adres siedziby firmy, zazwyczaj Warszawa, Kraków te sklepy tu nie płacą podatków, dają tanie miejsca pracy powiedzmy 10 osób 2000 brutto, rocznie dochód osoby to 24 tys. brutto * 10 osób = 240 tys. najniższy próg podatkowy 19% połowa tego podatku należy do samorządu, a obroty przeciętnego sklepu to miliony w skali roku. Komuś coś wyjaśniłem dziękuje, polecam się na przyszłość

    OdpowiedzUsuń
  21. rzeczywiście niezły matix to foto grzymowicza. se kupiłby raybany a nie jakieś startreki na nosie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam pytanie, jakie Jacole i inni specmajstry mają wykształcenie i doświadczenie w dziedzinie ekonomii???? bo tekst autora
    ,,Warmiak z urodzenia i powołania, specjalista od Olsztyna i regionu:)" mysle ze niektorych nie satysfakcjonuje??!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę że paru ludków się zdenerwowało, i zaczyna jechać po blogu na zasadzie: "blog jest zły, autor jest głupi i nic nie umie, a w ogóle to czemu nie pisze że jest fajnie jak jest".

    No więc może fajnie to jest kilku pajacom i synkom typu Procyk i reszta. To po pierwsze.
    Po drugie - skoro dwa ostatnie posty domagają się merytoryki to niech zaznaczą konkretnie w których miejscach jej brak, bo tak się dyskusji nie da prowadzić. Proponuję moderatorowi kasowanie idiotycznych postów na wzór Prezydenta Matrixa, bo np. własnie straciłem kilkadziesiąt sekund żeby przeczytać te wypociny pana Anonimowego, co oceniam na stratę rzędu ok. 85 groszy.

    OdpowiedzUsuń
  24. 1. Posty ad personam, zwłaszcza te, gdy ktoś używa obelżywych eiptetów wobec autorów bloga będą kasowane.
    2. Take it or leave it - kto nie ma wiary w nasze kompetencje niech nie czyta, poza tym posty podpieramy źródłami i danymi.
    3. Komentarze typu "blog jest smutny" nic nie wnoszą do dyskusji merytorycznej o sytuacji miast więc będą kasowane

    OdpowiedzUsuń
  25. Mądrość polega też na tym, żeby różne źródła czytać i mieć swoje zdanie. Bicie tutaj w autorów jest bez sensu, tak samo jak bez sensu jest to na gazeta.pl, czy wm.pl. Ja tam lubię to poczytać, choć w wielu kwestiach zupełnie się nie zgadzam. A fajnie że takie blogi są, bo proszę mi pokazać podobny tego typu gdzie autor zajmuje się tematyką olsztyńską.
    BTW to ciekawe że akurat przy poście mocno bijącym w P.G. tak uaktywnia się krytyka krytyków.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jako Olsztyniak mieszkający w Gdyni powiem jak to tutaj wygląda.

    Otóż niedawno Sony Pictures otworzyło tutaj swoje światowe centrum finansowo-księgowe - szukali kupę fachowców od księgowości i na start było 3 miesięczne szkolenie w Los Angeles. Wiem, bo oferta dotarła też do mnie.
    Wcześniej miasto utorowało drogę do budowy świetnego centrum biurowego w którym ono się mieści.

    Prezydent kończy właśnie rozbudowę Parku Naukowo Technologicznego - inwestycja warta ok 300 mln zł.

    W centrum jest tylko jedna "obca" galeria handlowa (real), reszta to mniejsze C.H. typu Manhattan, gdzie kupcami są mali przedsiębiorcy. W licznych uliczkach centrum nie ma samych banków czy kredytodawców, a tylko znane sprzed wielu lat sklepiki rzemieślników i lokalnych kupców. Wyglądają staro, ale znajdziesz tam wszystko i w bardzo niskich cenach. Są sklepy elektroniczne w których sprzedawcy zawsze zagadają i pożartują, kupisz u Pani Magdy materiał, a starej daty optyk doradzi ci uczciwie które okulary ci nie pasują. Szczurek ma chyba jakiś patent na czynsz, który faworyzuje małych, lokalnych kupców.

    To jest tylko kilka obserwacji, które do mnie dotarły, bo nie śledzę wszystkich inwestycji i pomysłów Szczurka, a jest ich wiele.
    Problemem prezydentów Olsztyna, jest zasiedzenie na stanowisku i małe horyzonty. Gdynia to często punkt osadniczy wielu osób z doświadczeniem, a bliskość morza dodatkowo wpływa na przepływ ludzi z koncepcjami.
    Zarządcy olsztyńscy siedzą sobie w swoich domkach na wioskach i pewnie nie podróżują po światowych urzędach, nie wiedzą jak może być dobrze..

    Podobnie wyborcy - często pochodzą z mniejszych miejscowości i Olsztyn jawi się jako "to jest coś". Mało kto wraca z dużego miasta do Ol. i ma porównanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wracam...z Trójmiasta. Może wystarczy mieć pomysł na siebie? A nie bierne szukanie "jakiejś" pracy w korporacji?Dlaczego nikt nie mówi o zakładaniu własnej działalności gospodarczej? W Polsce około 96% firm to sektor MŚP, a nie wielkie korporacje, o których przyciągnięciu tak marzą autorzy bloga. Niech miasto stwarza warunki dla małych przedsiębiorców tak samo jak dużych. Nie rozumiem, czemu którakolwiek z grup ma być faworyzowana. "Ekonomista" chyba powinien być za wolnym rynkiem, a nie centralnym planowanie ratusza, który by tu sektor przyciągnąć. Niskie podatki,parapodatki, niski poziom biurokracji, niskie koszty pracy przyciągną inwestorów. Niech rynek wybierze, jak się rozwinie Olsztyn, a nie RATUSZ!!!
      Swoją drogą, jeśli centra handlowe chcą się budować w Olsztynie, oznacza to, Panowie blogerzy, że siła nabywcza w regionie jest wystarczająca, żeby takie centrum/centra wybudować. A to oznacza, że Ci biedni olsztynianie, którzy nie mogą pracować w bankach i korporacjach, gdzieś jednak zarabiają.

      Usuń
  27. Poprawka - rozbudowa PNT to 123 mln zł.

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeszcze jedna korekta, 208 mln zł :) 123 mln dotyczy tylko jednego z etapów.
    http://www.muratorplus.pl/inwestycje/inwestycje-komercyjne/rusza-rozbudowa-ppnt-gdynskiej-doliny-krzemowej_68225.html

    OdpowiedzUsuń
  29. Do Pana, który pisze o Gdyni.
    Gdynia to wspaniałe miasto i naszych władców dzielą od klasy Prezydenta Szczurka lata świetlne, jednak nie mogę odnieść się do Pana postu.

    Sony Pictures - fajnie, ale ta firma za chwilę zbankrutuje:
    http://finanse.wp.pl/gid,13617944,opage,3,galeria.html?T%5Bpage%5D=2&ticaid=1d9a3

    Co do malli handlowych to rzeczywiście w Gdyni jest ich mało, jest za to sporo sklepów średnio-powierzchniowych i to jest bardzo pozytywna struktura jako, że Gdynia jest i tak mocno rozproszonym miastem. Niestety muszę Pana zasmucić, bo własnie spółka Mayland (czyli dawny Geant) szykuje wam budowę prawdziwego potwora:

    http://mayland.pl/download/wzgorze_project_brochure.pdf

    ...żeby było śmiesznie i straszno to projekt reklamowany jest jako: "The new main square of Gdynia"...brrrrrr.

    ;)

    zygzak

    OdpowiedzUsuń
  30. Wszystko skasujcie cenzorzy !!!! tragedia, żenada i kłamstwo, jestescie cenzorami!!! zaraz ten komentarz na pewno zostanie skasowany, brawo za kasowanie komentarzy nie roznicie sie niczym od cenzorow Malkowskiego i Grzymowicza, jestesscie jeszcze gorsi bo udajecie szczerych.!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  33. Drodzy internauci! Piszcie merytorycznie i nie trzeba będzie nic kasować. Trzymajmy się pewnych standardów. Akurat wśród tych 30 komentarzy jest wiele na temat i szkoda by było żeby przez zwykłą przepychankę gubiły się w tłumie "a wy jesteście niefajni, a ja jestem fajny".

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozumiem, że chodziło Panu o zgodność opinii. Wydaje mi się, że potencjalna sprzedaż Sony Pictures nie równa się ich bankructwu, a i tak to był tylko przykład na przyciąganie inwestora. Takich inwestycji jest więcej, np.: prężnie działa Nordea, która zatrudnia wielu fachowców i naprawdę dobrze im płaci. Wielu kolegów z mojej firmy znalazło tam zatrudnienie i są to wysokiej klasy fachowcy, nie osoby przeklepujące zlecenia pisane ręcznie z krajów afrykańskich :)
    W trójmieście specjalista z głową na karku po kilku latach praktyki zarabia od 5k netto w górę, aż do poziomów kilkunastu niektórzy kilkudziesięciu tysięcy. Pewnie to mocno rzutuje na sposób rozwoju miasta, ale ktoś musiał im kiedyś pomóc zacząć i sprowadzić firmy które założyły centra specjalistyczne, które dają im teraz pracę.

    Tak, wzgórze się rozbudowuje, jednak tylko od mieszkańców zależy czy będzie to centrum zakupowe. Póki co nie jest. Mieszkańcy Gdyni zachowują się nieco inaczej, wydaje mi się, że bardziej świadomie postrzegają tego typu sklepy no i mają jeszcze wybór. Ja osobiście wolę połączyć zakupy ze spacerkiem po centrum Gdyni - wizyta na targu po warzywka i wędlinę z małej masarni plus okoliczne sklepiki za konkretną potrzebą. Duże zakupy robię w Tesco przy obwodnicy, które z uwagi na położenie ma naprawdę niskie ceny.

    Pamiętam, że będąc w Olsztynie każde zakupy robiłem w marketach. Tutaj nauczyłem się korzystać z małych osiedlowych sieci handlowych typu Zatoka, gdzie jest taniej niż w markecie (dopiero teraz to widzę jak często markety są drogie).

    OdpowiedzUsuń
  35. ^^bardzo cieszy to co Pan o Gdyni pisze. Może to oznaka zmiany jakości myślenia w naszych miastach. Pozdrawiam!

    zygzak

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, że w Olsztynie przy każdej dyskusji zawsze pojawią się trolle. Człowieku jeśli nie masz nic do powiedzenia poza narzekaniem na blog to nie pisz. Blog jaki jest każdy widzi, trafiają się i słabsze artykuły. Ale przynajmniej ktoś otwiera pole do dyskusji o tym zakłamanym mieście!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. ciekawe ile z tych złośliwych anonimowych wpisów to sprawka urzedu miasta i "ludzi prezydenta". Z pewnościa nie jeden. Kiedy ktoś pisze prawde to portkami trzesiecie bo siedzicie na tych swoich stołkach gówno robicie poza zbijaniem lewej kasy. A autorzy bloga maja lepsze wykształcenie niz wszyscy razem wzieci w Urzedzie Miasta Olsztyn.

    OdpowiedzUsuń
  38. Witam Wszystkich, post może dość późno od ukazania się artykulu, ale mam nadzieje, ze do was dojdzie. Faktycznie wszyscy wyrazaja się dość negatywnie w swoich postach, ale mysle ze jest wielu Olsztyniakow lub osob związanych z regionem, które nadal wspierają Olsztyn probujac wplynac na władze miasta oraz wprowadzić nowe inwestycje.
    Wspominaliscie o centrum usług wspoldzielonych, BPO etc., ale musze was zmartwić, ze niestety takie inwestycje na chwile obecna w Olsztynie nie powstaną, ze względu na brak powierzchni biurowej klasy A (podłogi i sufity techniczne, klimatyzacja). Jednym z czynników kluczowych, w przypadku firm, które decydują się na centralizację procesów, jest powierzchnia biurowa, dostęp do zasobów ludzkich, czy wystepuje konkurencja w miescie (by nie nakrecac spirali plac) oraz koszty plac w ogole oraz dojazd.
    Niestety na wszystkich polach Olsztyn wypada blado mówiąc łagodnie. Mam nadzieje, ze nowy budynek Eurostylu przyniesie przynajmniej na namiastkę nowocześniej powierzchni biurowej.
    Nie czarujmy się co do jakości studentow UWM (mysle, ze sa na tej uczelni tez wybitni studenci), ale mysle, ze samej uczelni brak koncepcji kogo powinna wypuszczać. Niestety jakość jezykow nie jest na odpowiednim poziomie zarówno jakości jak i roznorodnosci by dostarczać potencjalnych pracowników do centrow usług współdzielonych.
    Po drugie UWM , raczej nie wykorzystuje swojej lokalizacji (szczególnie bycia duza oraz bardzo zwarta jednostka naukowa (mam na myśli kortowo), które moglo by być doskonałym centrum BPO oraz małych centrow badawczych dla firm z branzy farmaceutycznej (np. weterynaryjnej)
    Niestety by to realizować potrzeba koncepcji oraz sprawnego zarzadzania nie tylko miastem, ale również jego spółkami.

    OdpowiedzUsuń
  39. Lepiej późno niż wcale.
    Komentarz z którym w zasadzie się zgadzamy.
    Co do BPO to wiem, że szanse są nikłe chociażby z podanych przez Ciebie powodów, ale sęk w tym, że miasto nic nie robi aby to zmienić...

    OdpowiedzUsuń
  40. Trafiłem tu przypadkiem, świetny blog, jeżeli Olsztyn ma takich mieszkańców ...bo to ekstraklasa blogowa. Nie zmieniajcie się...

    Dodawajcie więcej linków do artykułów prasowych, niech lud trafi, może coś zrozumie, bo piszecie przystępnie, o ile znajdą czas, aby się wczytac.

    OdpowiedzUsuń