środa, 4 grudnia 2013

Protas jak dzwon - głośny bo próżny

Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby w Olsztynie ogłoszono konkurs na pomnik Kopernika, szanse na wygraną miałyby wyłącznie propozycje w stylu:
1. Jacek Protas przechadza się po Centrum Nauki Kopernik, albo
2. Jacek Protas siedzi za biurkiem i myśli o Koperniku, lub
3. Jacek Protas patrzy w niebo tak jak Kopernik.

 
Fot: "Zupełnie jak Kopernik"
W tym guście dokonano wyboru dzwonu Kopernika z Jackiem Protasem. Budzi mój to niesmak z wielu powodów:

1. Nie upamiętnia się w taki sposób osób, które żyją. Dlaczego? Ano dlatego, że nie wiemy co taki może jeszcze wywinąć. Wiadomo jak to jest z politykami. Tym bardziej nie wolno czcić człowieka, który sprawuje jeszcze urząd!
Podobnie ma się rzecz z z księdzem Lesińskim, który ma trafić na dzwon. Nie ma gwarancji, że nie wyjdą jakieś trupy z jego szafy. I wtedy co ? Będziemy zdrapywać jego nazwisko z dzwonu?
2. Nie upamiętnia się osób małych, które niczego nie dokonały.
Kim jest pan Protas? Jakie ma zasługi dla Olsztyna? Czemu ma być upamiętniony na wieki w mieście Kopernika, Oskara Beliana, Jakuba Rarkowskiego, Ericha Mendelsohna?
Kim jest proboszcz Lesiński? W porównaniu do swoich niektórych poprzedników, jak Feliks Szrajber, Jan Hanowski czy Tadeusz Borkowski to jakaś anonimowa postać.
3. Nie przywłaszcza się roli fundatora. Dzwon finansuje społeczeństwo Warmii i Mazur a nie marszałek Protas. Określanie go mianem fundatora to przejaw wielkiej pychy i ignorancji.
4. Nie włącza się polityków do elementów kultu religijnego. Komu jest potrzebne aby na dzwonie archikatedry, będącej obiektem kultu religijnego z całym inwentarzem, pojawiały się inskrypcje sławiące polityka, który z życiem religijnym katolików tego miasta nie ma nic wspólnego. To jakieś bałwochwalstwo! Zabobon! Pogaństwo! Protas będzie nas wzywał na Pasterkę?!

5. Istnieje rozdział państwa od kościoła.  Nie wiadomo, kto i na jakiej zasadzie podjął decyzję o tym sponsoringu. Jakże śmiesznie i fałszywie brzmi w tym kontekście wypowiedź p. Roberta Szewczyka z urzędu marszałkowskiego: "Napis na dzwonie zaproponowała strona kościelna - My spełniliśmy prośbę parafii, by ten dzwon sfinansować, nie dyskutowaliśmy z tym, jakie napisy mają na nim być"
Panie Robercie, przecież to oczywista ustawka. A jeśli strona kościelna zaproponowała by aby w katedrze powiesić obraz pana Protasa w zamian za konkretne pieniądze to też byście się zgodzili? A poza tym jak to rozumieć? Administracja samorządowa daje pieniądze na dzwon a nie ma prawa głosu? Finansujecie a nie dyskutujecie? Nie stawiacie warunków?

6. Kościół powinien zachować minimalną przyzwoitość. Wydaje się, że zebranie 200 000 zł wśród mieszkańców nie byłoby problemem. A tak instytucja ta poniża się wchodząc w układy z władzą dla kwoty nieznaczącej nic w ogólnym budżecie diecezji.
Poza tym pamiętam proboszcza Tadeusza Borkowskiego, który przeważnie na piechotę przemierzał miasto a związanny był z katedrą przez 51 lat! Obecny proboszcz ksiądz Andrzej Lesiński wydaje się tu marną, pyszałkowatą karykaturą poprzednika. Jak pupilek władzy, wchodzi w krzywe układy - a czy ktoś o nim wcześniej słyszał?


Nie budząca kontrowersji treść napisu na dzwonie powinna brzmieć mniej więcej tak: Wizerunek Mikołaja Kopernika z datą 1473 i 1543, inskrypcja: ROK MIKOŁAJA KOPERNIKA ANNO DOMINI 2013, herbem papieski, herb Arcybiskupa warmińskiego, herb województwa warmińsko-mazurskiego. Ew. informacja, że papieżem był Franciszek.
Reszta to fanaberie chorych na pychę ludzi. Zarówno polityka jak i arcybiskupa i proboszcza. Ośmieszają się zupełnie. Protasa to mi nie szkoda. Zrobił facet z siebie pośmiewisko. Ale , że kościół tak się kompromituje to smutna historia.
PS. W lutym pisaliśmy o zupełnym braku pomysłów na Rok Kopernikański. Stało się zgodnie z przewidywaniami. Chytry toruńczyk nas wykiwał. Olsztyn nie wykorzystał zupełnie potencjału aby przebić się w kontekście Kopernika. Za to wydarzeń w Toruniu, o których trąbiły ogólnopolskie media było mnóstwo. Zostanie nam tylko dzwon.