środa, 27 marca 2013

Kiedyś Wąchock teraz Olsztyn ?

Kiedyś krążyły dowcipy o Wąchocku, od kilku lat niestety stopniowo rolę jaką we Włoszech pełni Sycylia a   w Rumunii Transylwania zaczyna pełnić Olsztyn, a w zasadzie cały region. Brakuje tylko Drakuli. Media "centralne" lubują się w podawaniu newsów jakoby to na " złapano pedofila z Mazur" albo, że "chłop  z Mazur zgwałcił źrebaka" albo że "na Mazurach tylko mróz i śnieg" ( a z mapki w tle widać, że to o Suwałki chodzi). Z upodobaniem pojawiają się artykuły jaka to u nas bieda i bezrobocie - jakby pod Kielcami czy pod Radomiem panował wszechobecny dobrobyt. Takiż sam pedofil złapany na Mazowszu jest już tylko "zwykłym" a nie mazowieckim pedofilem.

Z kolei z filmu "Essential Killing" Skolimowskiego wynika, że na Mazurach pełno jest karmiących matek z dzieckiem u piersi, które walają się pijane w śniegu w ciuchach z lat 50tych. Głodnemu wędrowcowi wystarczy taką tylko sterroryzować pistoletem...



Dzisiejsza Wyborcza przelała czarę goryczy. Artykuł o kasie utopionej w programie rewitalizacji polskich dworców zilustrowała a jakżeby zdjęciem Olsztyna. Tego Olsztyna na który PKP wypięło się dawno, jak i zresztą na cały region - potrafi tylko likwidować linie kolejowe. O remoncie olsztyńskiego dworca mowy nie ma! Na modernizowane masowo w Polsce dworce poszło już ok miliarda złotych - ale jak dochodzi do przekrętów to nalezy pokazać Olsztyn. 
Czemu? Zapewne wpisuje się to w przesłanie Olsztyn = Dziki Zachód, to ten region gdzie zbudowali zimne termy!!! Robią tam też przewały na dworcach! Tylko czekać aż artykuły o przekrętach autostradowych będą ilustrować zdjęciami Olsztyna.




Czy da się coś z tym zrobić? Oczywiście, że tak. Gdzie jest pan dyrektor Marek "forma przetrwalnikowa" C. , który bierze pieniądze za promocje miasta? Czy nie wie, że takie jedno zdjęcie w Wyborczej zrobi więcej szkody niż on dobrego przez cały rok? Artykuł opublikowano o 7:51. Uważam, że już o 8.00 telefon na biurku Michnika (przysłowiowego) powinien być rozgrzany do czerwoności połączeniami z Olsztyna ! To skandal, że to zdjęcie nadal tam jest. Tak się tego rodzaju sprawy załatwia - monitoruje się media i walczy o swoje.

Niestety jednak skoro mamy głupie i śmieszne władze, które realizują głupie i śmieszne projekty (np. zimne termy) to cięzko się z nas nie naśmiewać. Jesteśmy po prostu łatwym żerem, biedni bo głupi , głupi bo biedni.

A może zaprosić grupę opiniotwórczych dziennikarzy prasowych na sponsorowany pobyt "szkoleniowo-studyjny" w regionie? Warsztaty "robocze" na trasie Termy Warmia Park w Pluskach, Hotel Krasicki w Lidzbarku i Hotel SPA Wzgórza Dylewskie z pewnością rozjaśniłoby ciemnej masie dziennikarskiej obraz Warmii i Mazur i przyczyniłoby się do poprawy "prasy" regionu? Kasę pozyskać z projektu unijnego :)  Tak też takie sprawy się załatwia. Ale wydaje się, że regionalni mistrzowie od promocji nie widzą problemu, że wyrabiamy sobie markę "trzeciego świata".


środa, 13 marca 2013

Słodycz i brzydota na Starym Mieście

Czemu olsztyńskie Stare Miasto ma takie problemy z estetyką? Jedną z przyczyn jest paraliżujące beztalencie estetyczne panujące wśród wielu z przedsiębiorców, którzy prowadzą tam działalność. Spójrzmy na cukiernię przy Kołłątaja. Chyba przeszła ostatnio rebranding... I nazywa się teraz SŁODYCZ.

Właściciel powiększył ostatnio lokal o jedno piętro. Wydawało się, że nastąpił cud - przybędzie w koncu cukiernia z prawdziwego zdarzenia, taka jakie można znaleźć we wszystkich cywilizowanych miastach.


W środku. Wejście na pierwsze piętro zapowiada się ciekawie ! Podejrzewać można, że u góry będzie równie dobrze...


I teraz wnętrze. Czyli największe rozczarowanie. Styl CIECHOCINEK '74 ?  Kanapy jak na PKP, wykładzina krzykliwie sraczkowata, nie zachęca do konsumpcji. Krzesła i fotele jak z magazynu niesprzedanych od wielu lat produktów. Firany z poprzedniej epoki. Pociągnięta za język obsługa twierdzi, że szef interesu wybitnie zadowolony z uzyskanego rezultatu...



Sala 2:
















sssssss

niedziela, 10 marca 2013

Zimna woda (w termach) zdrowia doda

Niemiec nie znał starego polskiego przysłowia i się wygłupił - napisał artykuł o tym, że zimne termy to jak serwowana już przez Grzymowicza pizza wegetariańska z kiełbasą

Sprawa jest znana od dawna. O marnotrawieniu pięniędzy unijnych, czyli naszych w jednym z najbiedniejszych regionów Polski pisaliśmy wiele razy. Ale zgodnie z zasadą - nikt nie będzie prorokiem wśród swoich - trzeba było der Spiegla aby zrobiło się o tym temacie głośno.

Jedyną nowością w całej "aferze" jest dla nas kolejne odkrycie olsztyńskiego UWM (1): 

"Karolina Babuchowska z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego wierzy w biurokrację unijną. Zwraca uwagę, że projekty finansowane przez UE przechodzą akceptację na kilku szczeblach. Od władz lokalnych po urzędników w Brukseli. - Dokumentacja z Lidzbarka się zgadzała, więc projekt jest realizowany - mówi. - Gdyby pieniądze były trwonione, zajęłaby się tym Komisja Europejska."



I tacy ludzie uczą studentów? To chyba kuźnia idealnych kadr dla olsztyńskiego matrixu ! Przecież Grecy udowodnili wszystkim jak łatwo oszukiwać Komisję Europejską. Poza tym dokumenty mają to do siebie, że urzędnik jest w stanie stworzyć zawsze takie , które potwierdzają jego prawidłowe działanie. I ta wiara, że biurokracja jest od tego aby pieniądze nie były trwonione. Pani doktor - właśnie biurokraci to najwięksi trwoniciele cudzych pieniędzy!

Wspomniana pani doktor pracuje w Katedrze Polityki Gospodarczej i Regionalnej UWM - nic więc dziwnego, że z takimi specjalistami rozwój gospodarczy w tym regionie zdecydowanie kuleje.

A co do samych zimnych term - pewien człowiek powiedział ostatnio:
"Jeśli chodzi o absorpcję środków unijnych, to model jest wadliwy z powodu jego zbiurokratyzowania i myślenia o nim jako o narzędziu władzy, a nie rozwoju. Prowadzi to do tego, że trudno utrzymać powstałe obiekty, bo inwestuje się w przedsięwzięcia doraźne i przypadkowe."

I właśnie to jest najciekawsze - władza realizuje przypadkowe przedsięwzięcia będące wyrazem swojej potęgi i wpływów. Przypomina to budowanie piramid w Egipcie.

Oby Lidzbark rósł w siłę - pan - wójt i pleban wiecznie żywi!

I jeszcze jedno - wiem, to nieładnie, zupełnie nieobiektywnie, nieprofesjonalnie... Ale jak widze te okrągłę gęby, te fryzury na łyso, te płaszcze z ruskiego jarmarku i zaciśnięte pięści to czuję jakieś obrzydzenie. To ma być klasa polityczna? Pan-wójt i pleban? Niechby budowali te termy ale czemu wyglądają jak biznesmeni z bazaru ?


Zdjęcie z: http://www.piotrcieslinski.pl

środa, 6 marca 2013

Olsztyn = GLBT + Bahamas ?

Czy olsztyńska identyfikacja wizualna wykluła się w oparciu o środowiska GLBT i mieszkańców wysp Bahama?
Czy olsztyński urząd miasta hurtowo kupuje plagiaty czy po prostu świat jest na tyle duży, że pewne wzory muszą się powtarzać? Nie wiem tego, bo sfera grafiki i kreacji to nie moja domena. Osądźcie sami na podstawie poniższego materiału.

Materiał porównawczy zebrany przez tropicieli z Olsztyn miasto-problem

1.  Logotyp Olsztyna, źródło www.olsztyn.eu :

 
Źródło http://www.dreamtemplate.com - template do kupienia:
2. Aquasfera 
 
 
Co ciekawe: "The GLBT Bar Association of Washington is an association of gay, lesbian, bisexual and transgender legal professionals and their friends."
 
 
 
 
 3. Elementy olsztyńskiego brandingu:
 
 
 
 
Źródło: http://independentcopywriter.com




4. Flaga Olsztyna z www.olsztyn.eu

 
 
Jedna z wariacji flagi Kazachstanu:



5. I znowu olsztyńskie ID:


A tymczasem na Bahamas...

6. Ze schematu wyłamuje się tylko Cekcyn
Olsztyn był pierwszy - ale urzędnicy nie słyszeli o znakach zastrzeżonych - i teraz Cekcyn ma (R) a my nie :) Cekcyn górą !!!


 

Czekamy na opinie czytelników co o tym sądzić.