Usłyszałem od kogoś, że gdyby Unia płaciła za smarowanie ulic brunatną substancją to ratusz oczywiście z uporem realizowałby ten proces dopóki nie wyciągnąłby ostatniej złotówki.
W ten sposób poprzez rozmaite projekty zwane inwestycjami (g... prawda, bo inwestycja nie oznacza zwykłego wydania środków, aby inwestycja była inwestycją musi przynosić jakąś korzyść. To co się robi w Olsztynie to konsumpcja unijnej kasy) grupa okaleczonych estetycznie technokratów funduje nam obrzydliwe krajobrazy.
Nie mogę się tu oprzeć pewnej złośliwości - w szarej kamienicy po lewej mieszka pan Paweł J. - siał wiatr pod oknami innych zebrał burzę u siebie.
Proces psucia trwa - dlatego Warszawska w maju wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Przecież to typowa betonowa rynna, która wprowadza strumień pojazdów do centrum. Kto porusza się tą trasą wie zapewne co zaczęło się dziać po wybudowaniu tzw "buspasów" - powstał najlepszy kawałek do ścigania się w całym mieście. To już chyba faktycznie lepiej mieszkać w Wersalu-Malborku niż w takich Baranowiczach jak na dole.
źródło: tramwaje.olsztyn.eu
Berlin w maju z kolei wygląda tak, czy jest pewna różnica?
Optymiści powiedzą w tym miejscu "za to Stare Miasto mamy piękne". To skoro jeśli takie piękne, czy nie czujecie się jakby właśnie ktoś Wam dał w gębę? Na ulicy Prostej właśnie poczęstowano nas estetyką rodem z Wilkowyj. Elewacja w typie wczesne lata 90te.
Chłopaki od mazania sprayami po murach - nie lubię Was, ale tym razem to i mi się farba w plecaku otwiera...
Powala oferta sklepu, gość nie dość, że popsuł tym różem całą ulicę, to jeszcze załatwił sobie artykuł w GW gdzie wychwala swoje hot-dogi.
"Znajdą się w nim artykuły spożywcze i przemysłowe - zapowiada Karol M. prowadzący punkt. - W oddzielnym miejscu stanie "kawowar". Oprócz wypicia kawy będzie można zjeść tam hot-dogi."
I tu należą się podziękowania Karolowi M. za tą szczyptę Zachodu w postaci hot-dogów. To na pewno na taką ofertę czeka Stare Miasto! Ale ja poproszę o więcej. Panie Karolu a nie dałoby się do oferty wprowadzić hamburgerów? Marzy mi się taka oferta jak poniżej. Od jednego gościa z baru w Uniszkach Gum. (to na trasie do Warszawy) słyszałem, że mrożone zapieksy z mikrofali też dają zarobić...
Tymczasem w Toruniu, to nawet Biedronka pokazała, że można wyjść z twarzą i na Szerokiej postarała się o w miarę cywilizowaną stylizację. A w Olsztynie NIEDASIĘ !
Nie da się też powstrzymać baranów parkujących na chodnikach przy Okopowej. Conajwyżej tam gdzie ciężkie SUVy rozgniotły nowe chodniki, łaskawcy postawili betonowe kosze na śmieci aby zamaskować proces gnicia.
Oczywiście Straż Miejska jest wielce zaskoczona faktem nielegalnego parkowania w tym miejscu. A tymczasem sam kilka (!) razy dzwoniłem z donosami. Odzew jak zawsze zerowy.
Podsumowując - miasto się rozwija i chyba większa część mieszkańców jest z tego zadowolona.