poniedziałek, 24 października 2011

Port Lotniczy Szymany-Kurpie

O porcie lotniczym płycie lotniska w Szymanach napisano już sporo. Rozpisywano się głównie o służbach specjalnych, dziwnych spółkach itd. Weźmy temat od nieco innej strony. Podobno największym problemem do wycofania się z tak długo forsowanego pomysłu jest paradoksalnie fakt że temat tak długo się ciągnie. W międzyczasie rządziły różne opcje i każda z nich pomysł popierała. Kto teraz pierwszy powie "stop" będzie narażony na miano tego który zaprzepaścił tyyyyyle włożonej kasy. Tyle polityka i konsekwencje politycznych decyzji. Z ekonomicznego punktu widzenia: decyzji nie podejmuje się na przeszłość, ale na przyszłość. Każda decyzja "kontynuować czy zamknąć" powinna opierać się na rachunku ekonomicznym przyszłych strumieni dochodów, a nie kosztów utopionych. Zatem: czy dziś mając to co mamy powinniśmy trzymać się kurczowo opcji Szyman?

Szymany jeśli chodzi o lokalizację i potrzebne inwestycje infrastrukturalne to totalna porażka. Przypomina to czasy jak car rysował po mapie linie którędy miały iść tory kolejowe. Ręka mu się omsknęła i dziś tory idą nie prosto ale na około. Nikt bowiem nie ośmielił się dyskutować z carem. Dziś mamy tak, że "car" także jest święcie przekonany o swojej racji, za to mieszkańcy jednogłośnie krzyczą że to bzdura!

Niemal standardem jest że lotniska są w Europie lokalizowane w bliskiej odległości od szlaków komunikacyjnych, tak by mogły obsłużyć jak największą liczbę pasażerów, z jak największego obszaru. Logika wskazywałaby zatem że jeśli w województwie warmińsko-mazurskim to gdzieś blisko krzyżówki "7" (Gdańsk - Warszawa) i "16" (kręgosłup województwa). Mając na uwadze sposób organizacji transportu w krajach cywilizowanych dość powszechnym rozwiązaniem jest także lokalizacja przy torach. U nas zasadniczym szlakiem jest ciągle trasa Warszawa - Gdańsk oraz kręgosłup: Bydgoszcz/Toruń - Olsztyn - Mazury. Choć z tym ostatnim to trochę na wyrost po tym jak połączenia kolejowe są likwidowane: Biskupiec - Mrągowo i kilka innych niedochodowych, ale cywilizujących ten obszar.
Dlaczego lotnisko powinno być przy głównych szlakach? To proste: jeśli kolej z Gdańska do Warszawy ma poruszać się z prędkością 180 km/h, a jazda z Szyman gdziekolwiek to jazda z prędkością 60 km/h tzn. że automatycznie zmniejszamy do 1/3 obszar dostępności lotniska.
Biorąc pod uwagę poziom rozwoju infrastruktury kolejowej i drogowej w okolicach Szyman to mamy lotnisko z którego w godzinę da się dotrzeć do granicy Olsztyna, ale tak poza tym to już w niewiele miejsc. Totalnym absurdem jest nazywanie portu lotniczego "Mazurami" bo... do Mrągowa wprawdzie "tylko" 1h, ale już do Mikołajek - nieco ponad 1h pod warunkiem że nie będzie jechał ciągnik z nawozem. Do Giżycka mamy już 2h, do Węgorzewa - 2,5h. Bliżej za to (do 1h) do Przasnysza, Kadzidła i Myszyńca. Zatem: nazywajmy ten port właściwie: "Port lotniczy Szymany-Kurpie", a nie "Szczytno-Mazury", bowiem nie koniecznie ktoś będzie w ogóle jechał przez Szczytno. I nie koniecznie pojedzie na Mazury. Na lotnisku w Szymanach totalnie nic nie skorzystają mieszkańcy Elbląga, Ostródy, Iławy, którzy w łatwiejszy i szybszy sposób dojadą do Gdańska czy Warszawy.

Ktoś zapyta: A może da się zatem zarabiać na klientach z północnej części województwa mazowieckiego? Po pierwsze: port lotniczy to nie samo zarabianie na opłacie lotniskowej i sprzedanych tam błyskotkach w tax-free, tylko warunek rozwoju innych gałęzi gospodarki. Po drugie: kto za to płaci? Warmińsko-mazurskie! Po trzecie: budowa portu lotniczego w Modlinie tj. na północ od Warszawy automatycznie zwiększy dostępność wielu tanich linii lotniczych dla mieszkańców Ostrołęki i okolic. Zresztą, jak tak dalej pójdzie to Warmiacy też będą ważna grupą klientów Modlina. Już dziś media podają że jest tam szansa na 40 kierunków lotów!

2 komentarze:

  1. http://www.debata.olsztyn.pl/index.php?searchword=szymany&ordering=&searchphrase=all&option=com_search

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.airport.olsztyn.pl/ SPRZEDAM

    OdpowiedzUsuń