czwartek, 8 marca 2012

Drogowcu daj żyć Olsztynowi!

Miało być pozytywnie, bo docierają do nas głosy, że za bardzo dopiekamy... Ale od pisania laurek są inne media Jeśli ktoś nas czyta to dlatego, że ceni sobie niestadne podejście do spraw Olsztyna. Chcemy pokazywać co można zrobić inaczej, co nie ma sensu, gdzie brak logiki, gdzie są zaniedbania czy zaniechania. Więc ciężko przejść obok kolejnych prezentów od naszego ukochanego miasta. 

Tym razem, niespodzianka, kim się zajmiemy? Nie nie kobietami z okazji ich święta. Drogowcami, którzy opanowali miasto. Czyli zupełnie nowy temat bo nigdy o nich nie pisaliśmy :)
Jacy są polscy drogowcy widać po polskich drogach. Pytanie czemu w Olsztynie rządzą miastem? Czemu panowie, którzy zarabiają na chleb budowaniem dróg mają taki wpływ na kształt miasta? Oczywiste jest , że będą budować przejścia podziemne, autostrady do centrum, asfaltować, stawiać sygnalizację świetlne, wycinać drzewa. To jest kreowanie potrzeby ich istnienia. A ja zadam pytanie - gdzie strategiczne planowanie rozwoju przestrzennego miasta? 
Jaki tam buspas na Krasickiego? ; fot www.wm.pl 
Żeby jeszcze ci drogowcy mieli coś przemyślane, albo brali odpowiedzialność za swoje czyny, tymczasem oto czego dowiedział się portal wm.pl (źródło) po tym jak kierowcy MPK doszli do wniosku, że buspasy przydałyby się bardziej na Krasickiego lub Wyszyńskiego niż Warszawskiej i Śliwy (o czym zresztą trąbi cały Olsztyn - drogowcy budują nie tam gdzie jest potrzeba, ale tam gdzie jest najłatwiej wylać asfalt):
"Próbowaliśmy dowiedzieć, dlaczego buspasy pojawiły się na al. Warszawskiej. 
Nie jest naszym zadaniem dokonywać oceny słuszności wyboru miejsc, w których powstaną buspasy — mówi Paweł Pliszka, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów. — Studium wykonalności projektu opracowała i przygotowała profesjonalna firma i nie ma powodów, by sądzić, że zaproponowane przez nią rozwiązania były błędne. (...)."

Większego przejawu braku profesjonalizmu zawodowego ciężko się doszukać. Panom z MZDiM oznajmiam, że na ślepym poleganiu na tzw. "konsultingu" to przejechało się już wiele krajów, miast czy firm. Konsultanta zewnętrznego zawsze trzeba kontrolować, weryfikować jego założenia i wnioski. To nie może być tak, że firma zewnętrzna przyszła, poszła a ktoś ślepo realizuje jej zalecenia. To skandal. Jeśli tak to po co nam MZDiM? Zastąpmy wszystko firmami zewnętrznymi, pewnie nie będzie lepiej ale na pewno taniej! 
I w taki to oto sposób p. Jan Friedberg "profesjonalny konsultant" z Krakowa, zadecydował gdzie w Olsztynie mają być buspasy. Bardzo słusznie!

Kolejny przejaw zdziczenia przestrzennego to informacja z Gazety Wyborczej o rozpoczęciu rozbiórki kamienicy na rogu Pieniężnego i Staszica, otóż jak podaje gazeta właściciel nieruchomości(źródło):
"Doszedł do porozumienia z władzami Olsztyna i w ubiegłym roku rada miasta zgodziła się, by w zamian za działkę, na której stoi historyczna kamienica, oddać sąsiedni zaniedbany skwer przy ul. Staszica przeznaczony na działalność usługowo-turystyczną. Radnych przekonały plany drogowców, którzy chcieli przejąć grunt przy ul. Pieniężnego 2, by w przyszłości poszerzyć tę ulicę lub przynajmniej skrzyżowanie przy zjeździe na starówkę. - Warunkiem dokonania zamiany jest wyburzenie znajdującej się tam kamienicy - dodaje Sławomir Machnik, dyrektor ratuszowego wydziału geodezji."
Tak jak w starym dowcipie, robiąc interesy z MZDiM zapytaj tylko "Ile można stracić". Bilans takich transakcji dla miasta jest porywający. Równamy z ziemią starą kamienicę, skwer przeznaczony na działalność usługowo-turystyczną przekształcamy w skrzyżowanie (a po co nam turyści) i wszyscy zadowoleni? Tylko , że Stare Miasto już dusi się od samochodów, nawet jeśli nie ogranicza się tam ruchu to chyba budowanie autostrady pod samą katedrę jest totalną głupotą. Gdzie się podzieją te samochody, które wjadą w Staszica poszerzonym skrzyżowaniem? Może poszerzmy Staszica do 4 pasów, będzie można gnać bezpośrednio na Rynek!

Przed wojną był to kawałek normalnego miasta - docelowo ma to być chyba wielkie skrzyżowanie autostradowe ze ślimakami, tak aby można było bezkolizyjnie dojechać na Stare Miasto.

A na koniec mistrz asfaltu i literatury, też drogowiec, były dyrektor MZDiM, który przez 15 lat  asfaltował i obstawiał światłami Olsztyn, zabuduje nam plaże miejską. Co gorsza dostał na to aż 71 milionów złotych. (źródło):
"Na plaży mają powstać m.in. cztery boiska do piłki siatkowej, całoroczna hala z boiskiem do plażówki oraz boiska do squasha."


Plaża miejska. Niezbędność hali pod lasem rzuca się w oczy. fot: www.ro.com.pl

Czy tylko mi się wydaje, że plaża olsztyńska nieduża jest i przede wszystkim wąska? Jeśli wsadzimy tam jakieś hale między wodę a las to zniszczymy cały urok tej plaży. A poza tym jakie boiska do siatkówki? Przecież tam są boiska, latem gra się toczy non stop. To teraz będą boiska wybetonowane? Albo z polbruku? A boiska do squasha? Po co psuć przestrzeń nad wodą skoro w squasha można grać chociażby na tyłach Alfy, na Jarotach , albo gdziekolwiek, do tego plaża nie jest potrzebna. 


Ja wiem, że jak są drogowcy to musi być drogo, skądś ta nazwa się wzięła. Ale czy trzeba od razu rozwalać po kawałku to wszystko co stanowi o uroku tego miasta?


12 komentarzy:

  1. http://olsztyn.wm.pl/84608,Pozar-pustostanu-w-centrum-Olsztyna-W-srodku-zwloki.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się widzi, że Mistrz asfaltu i literatury po zmianie pracy zamierza też zmienić gatunek literacki i chce zafundować nam nad Krzywym niezły horror!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jest gdzieś dostępna publicznie analiza na podstawie której podjęto decyzje o budowie buspasów na Warszawskiej a nie np. na Krasickiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka analiza na pewno powinna być udostępniona na wniosek. Poprosimy specjalistów od takich spraw o wydobycie - o ile nie jest już dostępna.

      Usuń
    2. Jest tylko Studium wykonalności wykonane przez ITS z Krakowa. W sensie inżynierskim jest to jedynie koncepcja, która zakłada pewne elementy opracowania z góry. Większość danych poparta jest jedynie teoretycznym modelem przepływu strumienia komunikacji. Ogólnie dokument (zresztą tak jak wskazuje nazwa) miał być zarysem i pomysłem. Należy tez zauważyć, że Urząd Miasta interpretuje zapisy Studium (...) dowolnie, tj. wyciągają sobie z niego to co dla nich potrzebne, a zapominają o tym, że Studium (...) działa zdaniem krakowiaków jedynie jako całość. Np. sprawa buspasów na Bałtyckiej. Ostra wymiana zdań pojawiła się na Platformie Konsultacji:
      "http://www.konsultacje.olsztyn.eu/index.php/forum/18-transport-i-czno/6-tramwaje-w-olsztynie?limit=20&start=40#2821"

      Jeszcze Link do Studium: http://tramwaje.olsztyn.eu/index.php/pl/o-projekcie/studium-wykonalnoci-projektu

      Usuń
    3. Chodziło oczywiście o IMS

      Usuń
  4. Niestety, jakie to wszystko prawdziwe :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy pozostało nam już tylko w łeb sobie strzelić? Kto rządzi tym miastem? To już chyba lepsze decyzje podejmowałby każdy pierwszy lepszy z ulicznej łapanki.
    Mam pomysł, który zapewne spodoba się naszym decydentom - zburzmy Katedrę i zbudujmy na jej miejscu wielopoziomowy parking !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,Przed wojną był to kawałek normalnego miasta'' - przed wojna to było prowincjonalne, garnizonowe miasteczko, z wąskimi uliczkami - jak ma byś to miasto to należy poszerzyć ulice - wyburzając budynki i wycinając zieleń; trudno! Albo pipidówka, albo miasto - na coś trzeba się zdecydować redaktorku !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O odezwał się światowiec, od poszerzania ulic na ślepo na pewno ci przybędzie splendoru i miejskości. Skąd się takie pacany biorą?

      Usuń
    2. albo pipidówka albo miasto ? he he to najbardziej przemyślana alternatywa człowieka co używa mózgu przede wszystkim do wypróżnień..

      Usuń
  7. przy okazji chętnie bym widział nazwiska winnych zbudowania w takim kształcie ronda na bałtyckiej

    OdpowiedzUsuń