Gazele Biznesu to nazwa dość popularnego i dobrze rozpoznawalnego konkursu dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zapisy regulaminowe wyróżniają ten konkurs spośród wielu innych m.in. tym że jest tu dość czysty układ: firmy nie są naciągane na członkostwo i opłatę z której przedsięwzięcie jest finansowane, a przy okazji prowadzący konkurs dość jasne reguły stawiają także przedstawicielom władz regionalnych na terenie których poszczególne gale się odbywają.
Współpraca lokalnych polityków z organizatorem polega na objęciu imprezy honorowym patronatem (bez opłat). Co więcej przedstawiciele marszałka i wojewody, bo tacy zdecydowali się na Warmii i Mazurach patronat objąć, mieliby możliwość wzięcia udziału w godzinnym panelu dyskusyjnym, razem z zaproszonymi gośćmi i przedsiębiorcami. Warto dodać, że na warmińsko-mazurskiej gali, która odbyła się w olsztyńskiej filharmonii obecnych było 100 przedsiębiorców, których firmy najlepiej radziły sobie w ostatnich trzech latach. Trzech, a więc nie są firmy które trafiają tu z przypadku, jak może się zdarzyć w przypadku konkursów w którym liczy się jeden rok i możliwy jest jednosezonowy "wystrzał w górę". Trzy lata w biznesie to wieki. Najczęściej nie możliwym jest utrzymaniu dzięki jednorazowej akcji i z grubsza rzecz biorąc prostej taktyce. Tu już zaczyna się liczyć strategia. Taką miały firmy m.in Riviera Furniture z Barczewa (432% wzrostu), MPMT z Nidzicy czy Szopex (znany z marki Olimp), Rombud i Ozamet. Na liście też znalazły się firmy które mocno stawiają na regionalizm jak np. Browar Kormoran (19. miejsce) i które swoimi produktami przyczyniają się także do utrwalania marki "Warmii i Mazur". W rankingu odnaleźć możemy, choć na dalszych miejscach nawet spółki komunalne: MPEC, PWiK z Olsztyna.
Galę przyćmił jednak fakt, że ani Wojewoda, ani Marszałek Województwa na gali się nie pojawili. Wydelegowany Jarosław Słoma może nie błysnąłby wiedzą z zakresu inwestowania na Warmii i Mazurach, ale z pewnością mógłby zapewnić o dobrym klimacie do prowadzenia biznesu, tak jak to ma miejsce na pozostałych galach, gdy władze regionalne często opowiadają o tym samym (potwierdzają to również dokumenty strategii województwa i nie chodzi już tylko o warmińsko-mazurskie, choć pod względem ogólności jest w czołowej piątce). Oliwy do ognia dolano nie tylko tym, że nie pojawił się nikt z zastępców czy podległych pracowników. Niemobilne okazały się nawet banery marszałka, które na galę nie dotarły! Prawdopodobnie to wszystko przez tramwaje których nie ma, a połączyłyby Urząd Marszałkowski z Filharmonią w minutę. A może nie dało się uruchomić samochodu do dyspozycji marszałka za ponad 100 tys. opłaconych z państwowej kasy?
Serwis Invest in Warmia and Mazury podległy marszałkowi napisał o gazelach... 26. stycznia, po czym nastąpiła cisza w temacie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by promocją gospodarki się zajmować... Serwis ogłasza:
Konkurs na najlepsze projekty promocyjne
W ramach festiwalu odbędzie się pierwsza edycja konkursu na najlepsze projekty promocyjne jednostek samorządu terytorialnego województwa warmińsko-mazurskiego: „PRO Warmia Mazury” 2012. Główną ideą przedsięwzięcia jest podnoszenie standardów działań marketingowych oraz upowszechnianie najlepszych przykładów i dobrych praktyk komunikacji marketingowej, prowadzonej przez samorządy regionu.To wszystko w informacji o tytule: "Festiwal Promocji Warmii i Mazur pod znakiem promocji gospodarczej".
Przedsiębiorcy w prywatnych rozmowach podkreślają ogólne zażenowanie sytuacją. Ktoś z zewnątrz przyjeżdża (Puls Biznesu), włożył sporo wysiłku żeby przygotować wyliczenia, oprawę, a gospodarz regionu nie raczył się nawet pojawić - skarżą się. Jak my wyglądamy w oczach innych?
Przy okazji wkurzać może syndrom Psa Ogrodnika, bo przecież gdyby na gali wystąpił chociażby prezydent Olsztyna bądź Elbląga to już pokazywałoby to, że ktoś w tym regionie jest zainteresowany rozwojem MŚP, tworzeniem dobrych warunku do ich rozwoju, wreszcie przyciąganiem inwestorów. Sama obecność prezydenta w wiadomy sposób sprawiałaby że nawet Gazeta Olsztyńska by na galę dotarła, ale o niej dalej.
Ten przypadek (biorę patronat i reszta mnie nie obchodzi, nawet nie przyjdę) niestety po raz kolejny pokazuje stosunek lokalnych / regionalnych polityków do biznesu. Pisaliśmy już o tym gdy to Warmińsko-Mazurski Klub Biznesu organizował debatę dot. rozwoju regionu. Biznes się dziwi, że władze nie chcą rozmawiać... w końcu w filharmonii spotkało się 100 przedsiębiorców z regionu! Czy trzeba zrobić spotkanie z inicjatywy samorządu, sfinansować je z funduszu unijnego wspierającego kooperację między przedsiębiorstwami i zaprosić na to do swojej siedziby media? - pytają.
Jeśli już przy mediach jesteśmy: największa regionalna gazeta, czyli "Olsztyńska" woli zająć 3 strony konkursem na "Dziewczynę na okładkę" (może lepiej "na rozkładówkę"???), "Miss lata", "Miss GO", "Nastolatkę miesiąca" niż napisać o tym kto zdobył regionalną Gazelę Biznesu, o problemach przedsiębiorstw, dobrych wzorcach do naśladowania, doświadczeniach tych co wygrali.
Może Gazecie Olsztyńskiej porąbały się gazele z "gazelkami"? ;)
OdpowiedzUsuńCzemu zaraz "gazelkami", jakieś gazele na pewno tam się też znalazły.
UsuńBroniąc GO, każda gazeta piszę o takich gazelach o jakich chcą czytać jej czytelnicy. Widocznie dla czytelników gazele biznesu nie są takie ciekawe i chyba nie można ich za to krytykować:)
Problem tkwi raczej w tym , że w regionie nie ma mediów opiniotwórczych, wznoszących się poza poziom tabloidu.
Lokalne media milczą, poza radiem Olsztyn, bo jest to inicjatywa "konkurencji" - w pewnym sensie mogę to zrozumieć. Lokalnych władz w żaden sposób zrozumieć się nie da. Zapatrzeni w "cud natury" cudów gospodarczych nie są w stanie dostrzec. Podobnie było przed rokiem. Niestety z samych cudów wyżyć się nie da.
UsuńTo byłem ja Wacław Jarząbek - trener drugiej klasy (dwukrotny laureat Gazel Biznesu) z nadzieją na dwie następne !
może marszałek, wojewoda i wladze elblaa, olsztyna nie zostały zwyczajnie zaproszone. Wspólorganizaowałepodobne gale w dolnąśloskim i każdy wie, że z róznych powoodow takie osoby nie musiały byc zapraszane , u nas zapraszalismy tylko marszalka woj.dolnoslaskiego,a patronaty nie maja nic do tego. Moze warto najpierw bylo sprawdzic zanim sie napisze, ale i tak najwazniejsze pytanie brzmi czy gazele biznesu to tak wartosciowy konkurs?Jeżeli organizatorzy nie potrafili sie przebic ani do prasy ani do wladz chocby wojewodzkich to o czym tu mowimy?Moja subiektywna odpowiedz brzmi;zdecydowanie nie, chyba że konkurs byl przewidziany dla siebie, swoich znajomych itp itd wtedy absolutnie zmieniam zdanie:)
OdpowiedzUsuń