Zgłosił się do nas czytelnik, z historią, która potwierdza, że w Olsztynie komuna wiecznie żywa, a patologie mają się dobrze.
W miniony weekend mieliśmy wymarzoną pogodę dla żeglarzy. Umiarkowanie ciepło, za to bardzo mocny wiatr praktycznie przez cały dzień. Czytelnik wraz z gośćmi z Warszawy wybrał się w niedzielę na przystań miejską "Słoneczna Polana" - tam gdzie przeniesiono sprzęt pływający OSiR. Pomysł był prosty - wypożyczenie omegi. Tymczasem na miejscu okazało się, że jest to niemożliwe. Wcale nie dlatego, że wszystkie były zajęte. Przy nabrzeżu cumowało sobie grzecznie conajmniej dziesięć!
Co więc było nie tak? Otóż bardzo ważny pan (z OSiR jak mniemam) powiedział, że dobry prezydent Grzymowicz zorganizował dla ludu regaty! W związku z tym pięć omeg jest niesprawnych technicznie a reszta czeka w rezerwie. Na komentarz, że regaty są dla jachtów kabinowych, pan powiedział, że omegami też pływają (!!!)
Ostatecznie skwitował rozmowę słowami - proszę przyjść w poniedziałek o 8.00 rano, dostępnego sprzętu będzie do wyboru.
I tak oto niezbyt mądry, finansowany z budżetu miasta relikt komunizmu pokazał, że dla pracownika najlepszy OSiR to OSiR bez klientów. Przecież dotacja z budżetu miasta i tak jest zapewniona, na pensje będzie - więc po co klienci. Klienci to tylko problem, dobra pogoda też jest problemem, najlepiej aby nie wiało ale za to padało. Wtedy nikt nie pojawi się po łódkę czy kajak i można cały dzień spędzić w kanciapie... A ludzie są dziwni, że chcą pływać w niedzielę, poniedziałek 8.00 to przecież najlepsza godzina!
Panicz na OSIRZE:
Tymczasem omegi stoją i czekają na jesień, bo trwają regaty:
Ogólna refleksja jest taka:
1. Sezon mamy krótki
2. Ceny za wypożyczanie omeg są wyśrubowane (30 zł za godzinę) - dla większości olsztyńskiej młodzieży są to ceny zbyt wysokie
3. Łódki przeważnie stoją nieużywane (obserwacja własna)
4. Jak już mamy to krótkie lato, jest weekend i wieje to OSiR organizuje regaty i "zamraża" sprzęt
5. Skandalem jest 5 (!!!) niesprawnych technicznie omeg w środku lipca
Ku mojemu zdumieniu całą tą żenująca sytuacja jest sukcesem Grzymowicza!
"Medale i puchary wręczał osobiście prezydent Olsztyna" - głosi podpis pod zdjęciem (olsztyn24.com)
Regaty były o Puchar Prezydenta Olsztyna, więc w mieście "dzieje się", Grzymowicz jest aktywny, medale i dyplomy wręczono. A to, że turyści i mieszkańcy są w tym całym cyrku zbędni to inna historia. Zapewne tak skończy się ta cała historia ze "strefami przedsiębiorczości". Garstka "kabiniarzy" będzie sobie regatować z Grzymowiczem i odbierać puchary, a masy dostaną kawałek zasyfionego wyciekami z silników (idiotyczny pomysł - marina obok kąpieliska) darmowego taplania.
jak mniemam