Mogą dziwić działania prezydenta i ekipy trzymającej władzę gdy serwuje nam kloakę rozwiązań urbanizacyjnych z lat 60 ubiegłego stulecia, ale z drugiej strony to może to politycznie poprawne? Czytając komentarze na portalu gazety olsztyńskiej, z tymczasowym wytrzeszczem, dowiaduję się jak to olsztynianie marzą o jedzeniu kanapek i popijaniu kawy w przejściu podziemnym przy Alfie - pewnie widzieli, że tak można w tunelach obok Dworca Centralnego w Warszawie i też tak chcą.
Foto: Gazeta.pl (Warszawa)
Czy ludzie w Olsztynie nie widzą że zostali wciśnięci w matriksową pralnię mózgu? Ciągle zastanawiam się jak można tego chcieć?! Spróbujcie pomieszkać w piwnicy skoro w podziemiach jest fajnie. Pojedźcie do centrum Warszawy i pochodźcie w kółko pod Rondem Dmowskiego. Smród tłuszczu z kanapkowni wokół których zbierają się żebracy nie może Wam pozostać obojętny. Warszawiacy, w odróżnieniu od olsztynian już zaczynają rozumieć że przejścia podziemne to nie nowoczesność. Podobnie myślą Nowojorczycy, którzy przejścia pod the 5th Avenue likwidują na rzecz naziemnych.
Olsztyn to miasto zakompleksione, w którym sukcesy władzy liczy się: ilością makdonaldów, zainstalowaniem schodów ruchomych, budową kolejnego hipermarketu, galerii handlowej czy przejścia podziemnego w centrum. Jeśli tak ludzie pojmują rozwój, to faktycznie - zgoda - miasto się rozwija.
Dla ścisłości: tych liści w prawym górnym rogu już nie zobaczymy, tak jak i całych drzew rosnących od strony koszar. "Rozwój" je wyciął.
Do tego, tak jak mamy kilkanaście jezior, tak będziemy mieli kilkanaście lotnisk w obrębie miasta. Właśnie rozpoczęto prace nad przebudową aleji Warszawskiej. Będą nikomu nie potrzebne dodatkowe pasy... bus pasy, które w obliczu problemu którego - jak się okaże - nie da się rozwiązać (dopilnować by po bus pasach jeździły tylko autobusy) stanie się po zamalowaniu znaków, zwykłym pasem dla wszystkich samochodów. W efekcie chodnik przestanie pełnić swoją funkcję, bo kto by chciał iść pieszo między rozpędzonym autobusem a płoto-murem razem z rowerzystami na jednym metrze szerokości? Wobec tego że piesi znikną, chodnik stanie się miejscem do parkowania, jak wiele w tym mieście. No chyba że "rozwój" pójdzie dalej i korzystając z okazji że przy ulicy już jest płot, krzyknie... "zróbmy tu pierwszą miejską autostradę"! Bob Budowniczy zakręci betoniarką i w konsultacjach zapyta mieszkańców: "wolicie lotnisko czy autostradę"? Właściciele wynajmujący swoje arbetonowe mieszkania przy Warszawskiej 105 będą z pewnością woleli lotnisko by swoje balkony od strony ulicy przerobić na odpłatne tarasy widokowe.
P.S. Przejście podziemne jawi się jako wyznacznik postępu i miejsce miłego spędzania czasu. W ten sposób marzenia o przestrzeni publicznej w Olsztynie sięgneły dna, wspomniany w artykule komentarz internauty:
"
P.S. Przejście podziemne jawi się jako wyznacznik postępu i miejsce miłego spędzania czasu. W ten sposób marzenia o przestrzeni publicznej w Olsztynie sięgneły dna, wspomniany w artykule komentarz internauty:
"
Wreszcie pozytywna decyzja! Mam nadzieję, że będzie to nie tylko tunel, ale pasaż w którym można będzie spędzić miło czas na herbacie czy kawie?
"
Ciekawe kiedy okaże się, że Bob Budowniczy (lub jakiś szwagier Boba) ma przykładowo cementownię albo inne Przedsiębiorstwo Wycinki Drzew. No ale zawsze jest możliwość że zaszkodziło mu po prostu urzędowanie w cieniu ratuszowej wieży, która już niejednemu w głowie skutecznie pomieszała...
OdpowiedzUsuńKiepskich sojuszników sobie na Warszawskiej 105 dobierasz, bo nowi, studenci albo Arabowie. Wątpliwe, że przywiązani do tych samych wartości wyglądu Olsztyna.
OdpowiedzUsuńOgólnie Arbet bez żenady się reklamował na swojej stronie i plakatach, że proszę kupować tu na wynajem, my mamy wtyki na uniwersytecie i pomożemy Państwu obsadzić lokale Arabami.
OdpowiedzUsuńPomijając fakt że bus pas na Warszawskiej to najgorszy pomysł w historii Olsztyna to podziemne przejście gdy będzie zadbane i dobrze zorganizowane może nie być najgłupszym pomysłem. Nie można porównywać zacofanego małego Olsztyna z największymi miastami najbogatszych państw. Olsztyn w stosunku do miast prawdziwie europejskich jest z 50 lat z tyłu więc nie ma co się dziwić że podziemne przejście aż tak rajcuje mieszkańców... Jedynym rozsądnym wyjściem jest uciekać stąd jak najdalej i wrócić na emeryturę żeby poczuć się jak bohaterowie filmu powrót do przeszłości ;-)
OdpowiedzUsuńjak dobrze ze jesteś - i nie jestem tu sama ze swoim podejściem do tego typu pomysłów, mnie też dziw bierze, że ludzie nie widzą prawdy /sa maniplowani u jeszcze sie z tego cieszą/ paranoja
OdpowiedzUsuń- powodzenia z tunelami i samotnymi powrotami do domu .... może wtedy sie czegoś nauczycie - choć JEDNEGO aspektu tej sprawy!! jak inne logiczne nie docierają
/ szacunek dla autora bloga
"Będą nikomu nie potrzebne dodatkowe pasy... bus pasy, które w obliczu problemu którego - jak się okaże - nie da się rozwiązać (dopilnować by po bus pasach jeździły tylko autobusy) stanie się po zamalowaniu znaków, zwykłym pasem dla wszystkich samochodów."
OdpowiedzUsuńZakładasz tezę, na którą nie masz żadnych dowodów, potem przyjmując ją jako oczywistość wyprowadzasz kolejny bezpodstawny wniosek i doprowadzasz sytuację do absurdu. Żenujący tok rozumowania albo tandetna manipulacja. Drzew na Warszawskiej naprawdę mi szkoda, ale jeśli będziemy walczyć z decyzją o wycince tak słabymi argumentami, to tylko się ośmieszymy.
Zgadzam się. Autor sam się napędza i robi dokładnie to, za co krytykuje władze: stara się manipulować opinią. Nie ma tu konstruktywnej krytyki, zdrowego dystansu, ciekawych propozycji. Nie wspomnę o tytułowej ekonomii. To nie jest już Olsztyn okiem ekonomisty, tylko okiem malkontenta.
UsuńMieszkam przy ulicy Niepodległości. Właśnie wycięto tam 28 drzew pod bus pasy dla raptem 4 linii autobusowych, zupełnie nie blokowanych przez natłok samochodów. Bo takiego tu nie ma. Ruch odbywa się płynnie. Jeżeli są przestoje to tylko wynikające z zapalonych czerwonych świateł na skrzyżowaniach. Większość dnia i w nocy samochody przemykają pojedynczo i swobodnie. Autobusy nie maja problemu z włączeniem się do ruchu. Korki, a właściwie chwilowe przestoje są sporadyczne, trwają może łącznie 15-30 min na całą dobę. Jeżeli komuś doskwierają to tylko nagrzanym chamom za kółkiem, którzy muszą zaraz, natychmiast,szybko, najlepiej po chodniku, po schodach, po nogach pieszym. No ale co ja piszę, przecież w Olsztynie sami kulturalni kierowcy. Nie ochlapują pieszych na wąskich chodnikach, nie rozjeżdżają matek z wózkami na przejściu, na zielonym, nie pieprzą przez komórę przy 80-tce na osiedlowej uliczce, nie parkują na trawnikach, nie zastawiają wyjazdu z prywatnych posesji i miejsc użyteczności publicznej. W pełni rozumiem starania Pana Grzymowicza, zasługują bowiem oni na uprzywilejowaną pozycję społeczną tzw. "świętych krów", wożących swoje sflaczałe od bezruchu zadki 100 metrów, po zapałki do kiosku.
OdpowiedzUsuńEkonomia to nauka o podejmowaniu decyzji i wyborach. Tu właśnie jest wybór pomiędzy dodatkowym pasem który nic nie daje. A nic nie daje bo tu nie ma korków.
OdpowiedzUsuńPrzejście podziemne które kosztuje tyle co 1/3 za budowę stadionu, a za kilkanaście lat będzie zasypane bo takie są trendy w cywilizowanym świecie nie wymaga kalkulacji człowieka z jakąś dostępną dla niewielu wiedzą. To miś rozpoznawalny gołym okiem.
Umknęło "a sytuacją która jest dziś czyli pasy dwa na których się wszyscy mieszczą plus kasa która zostaje w portfelu".
OdpowiedzUsuńGłupota mieszkańców Olsztyna piszących takie komentarze jak ten przez Was zacytowany nie zna granic. W Toruniu ostatnio pojawił się podobny problem. Na Placu Rapackiego (totalne śródmieście) Prezydent Torunia postanowił wybudować przejście podziemne. Poczytajcie sobie tamtejsze portale (np. http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,11232938,Czyje_na_wierzchu_z_tunelem__Prezydent_kontra_marszalek.html). Marszałek województwa ostro sprzeciwił się pomysłom prezydenta i duża część społeczności miejskiej przystała na stanowisko marszałka. Prezydent obecnie powoli wycofuje się ze swojego pomysłu. Ech... Czemu w naszym kołchozie tak nie jest?
OdpowiedzUsuńŻeby tylko takie problemy mieli Olsztyniacy to byśmy byli najszczęśliwszymi obywatelami w Polsce.
OdpowiedzUsuńJutro to jeszcze nie, ale pojutrze zobaczycie w Gazecie Olsztyńskiej wywiad z prezydentem opowiadającym o tym jak będzie pięknie w parku centralnym. Jest bardzo duża koralacja - badam sprawę:
OdpowiedzUsuńTemat(GW)+2dni=antytemat(GO), przy czym dotyczy to tematu "niewygodnego" w GW. Tematów: "będzie ciepło jutro" nie dotyczy.
Remont budynku dworca w Warszawie - 5,1 mln zł, budowa dziury w ziemi w Olsztynie - 6,3 mln zł
OdpowiedzUsuńeuro2012.gazeta.pl/eurowarszawa/1,115133,11261205,PKP_wymiata__Dworzec_zamienili_w_perle_na_torach.html
jakaś choroba czy uraz Autora z tymi przejściami podziemnymi? Przejście tego typu jest potrzebne koło Alfy i nie chodzi o żadne kebaby tylko wygodę i bezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuńW Warszawie nikt przy zdrowych zmysłach nie myśli o likwidacji wielkiego przejścia w centrum miasta - jest to węzeł ruchu pieszego logicznie umieszczony blisko wejścia do metra i włączony w trakt pieszy Okrąglak - DC. Co więcej w deszcz się tam znacznie lepiej idzie niż gdyby było inaczej