środa, 22 sierpnia 2012

To nie nasze, to unijne

Coraz częściej, bo w kontekście olsztyńskich nielogicznych, barejowskich inwestycji, my mieszkańcy, tudzież niektórzy mieszkańcy bardzo łatwo poddają się manipulacji stosowanej przez broniących tych "misiów na miarę naszych możliwości".

Gazeta Wyborcza jako pierwsza(?) napisała o tunelu donikąd jaki powstał na dojeździe do Nowej Artyleryjskiej. Sprawę podchwycili prześmiewcy z grupy NoBeton często cytując przy tym jakże podobne zdania z Misia Stanisława Bareji.


Trzeba przyznać: świetne ujęcie perspektywy przez Pawła Kicowskiego (GO)

Z odsieczą przybywają Ratuszowi oraz niektórzy forumowicze - nie dojdę czy to zwykli mieszkańcy czy mieszkańcy pracujący w odpowiednich komórkach urzędu miasta. Tak być może, ale nie musi. A mówią oni mniej więcej tak:
(...) To Unia Europejska dała 85% z 800 tysięcy na ten tunel, a my wydaliśmy tylko 15%. Nieskorzystanie z tych pieniędzy to byłaby dopiero strata!
.

Dlaczego to nieprawda?
1. Polska jest członkiem Unii Europejskiej i składki członkowskie także płaci i trzeba się przyzwyczaić że będą coraz wyższe.

2. Nie zrobienie TEGO projektu nie oznacza że środki unijne nie byłyby wykorzystane. Mogłyby być wykorzystane na co innego, a na co zależy właśnie od składającego wniosek - w tym przypadku Urzędu Miasta. To już jest wybór Prezydenta i jego ekipy czy chce wyciągnąć kasę i zrobić dobrze mieszkańcom czy tylko to pierwsze.

3. Jeśli popatrzymy na sprawę pod kątem kosztów alternatywnych to może okazać się że koszt zaangażowania tego kapitału w tunel donikąd jest spory. Jeśli za chwilę okaże się że miasto będzie musiało na własną rękę wykonać jakąś remont (bo coś się sypie) to będzie musiało pozyskać pieniądze z rynku, a te szczególnie że rating Olsztyna jest raczej słaby (BB+) wyniesie ok. 7% (za 6,48% kapitał pozyskuje Warszawa, która ma rating AAA, a po drodze do kasy są jeszcze Białystoki, Radomie i wiele innych).

Przy założeniu 25-letniego okresu amortyzacji takiego tunelu (może być znacznie szybciej gdy tunel zacznie zarastać pokrzywami, które będą regularnie nawożone) i 7% stawki, wychodzi że taki tunel donikąd kosztuje nas jakieś 5600 zł miesięcznie, czyli jakieś 186 zł dziennie. Idąc dalej: w przeliczeniu na przechodnia (po wyeliminowaniu zwiedzających zainteresowanych tematem zostaje ich około 3 na dzień) wychodzi jakieś 60 zł!!! Mając na uwadze, że ruch samochodowy w tym miejscu jest bardzo nikły i raczej powolny z uwagi na zakręt, nachylenie terenu i wjazd w drogę nadrzędną wyjeżdżającą z garaży trzeba przyznać, że to miejsce z najwyższym wskaźnikiem szacunku dla bezpieczeństwa pieszego określanego zagrożeniem kolizji z pojazdem. Zdecydowany TOP w skali światowej.

4. Ratuszowy wojownik z krainy fantasy w materiale ITV prezentuje wizję jak zwykle próbując ratować tyłek swego przełożonego maga, który niejednokrotnie wskazywał na brak zrozumienia tematów w ujęciu przestrzennym (vide: największa zaleta projektu zintegrowanego centrum przesiadkowego to... galeria handlowa). Posługuje się przy tym czarami nieodpowiednio dobranymi do danego przypadku. Dyrektor Piekarski wskazuje na potrzebę prowadzenia ciągu pieszo-rowerowego (póki co w tej wersji to ciąg dla amatorów le parkour i BMX-ów) od Zamku do Lasu Miejskiego.


Ba, w momencie gdy dyrektor roztacza wizję pojawiają się obrazki "młodych projektantów" (dobry pomysł na zmiękczenia betonu - pokazać plebsowi że to młodzież wymyśliła), w której oznaczono ścieżkę. Nic w tym nie było dziwnego gdyby nie to że ten ciąg zaprojektowany przez młodzież jest... po drugiej stronie rzeki. Idzie logicznie i faktycznie ma sens. W odróżnieniu od kretów którzy zaplanowali - cytując opinie mieszkańców którzy widzieli ten obiekt - norę, schron, piwnicę, garaż bez drzwi.


PS. Nie pozostaje nic innego tylko do łączyć do happeningu NoBeton, który odbędzie się w czwartek 23. sierpnia o godz. 16:30 właśnie w tym tunelu.

8 komentarzy:

  1. Z tym obrazkowaniem w tle w ITV to faktycznie spora manipulacja. Ciekawe czy ta telewizyjka internetowa podlega pod komisję ds. etyki mediów?

    OdpowiedzUsuń
  2. Facet z zieloną torebką przy czarnej barierce wyraźnie nie wie jak wyjść z tego labiryntu. Ciekawe czy ktoś mu pomógł?

    OdpowiedzUsuń
  3. E tam gadanie tunel sie przyda jak sie pusci ruch samochodowy z Żarskiej do tej dojazdowki, wtedy pieszych trzeba bedzie chronic i tunel okaze sie dobrym rozwiazaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Anonimowy
    A moim zdaniem się nie przyda, nigdy nie będzie tam ruchu który uzasadniał jego budowę. Te pieniądze powinny być wydane na przedszkola, łatanie dziur, ładniejsze wykończenie tego obrzydliwego mostu itd.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest parę miejsc w Olsztynie gdzie tunel by się przydał, np. pod torami na Zatorze do ul. Kajki obok archiwum.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jak w Grecji, unia płaciła...

    a kasa nie szla tam gdzie robiło to sens, tylko tam gdzie lokalne kliki mogły najwięcej upchać do swoich kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałem gdzieś, że do takiego tunelu pod torami przymierzali się Niemcy, ale na projektach się skończyło:(

    OdpowiedzUsuń
  8. W latach 50-tych wybudowano na środku budynek w którym jest obecnie Archiwum Państwowe. Ale szansa na ścieżkę pozostaje:
    http://www.konsultacje.olsztyn.eu/forum/38-zintegrowany-program-rozwoju-srodmiescia/2783-zintegrowany-program-rozwoju-srodmiescia?limit=20&start=40

    Podobna "blokada" powstała na skrzyżowaniu Mickiewicza (brak możliwości jej wydłużenia) z Głowackiego.
    Na szczęście tuż obok ocalało wejście do Parku Kusocińskiego (przy Teatrze Lalek) co także daje możliwość powstania ciągu rowerowo-pieszego Kołodrom->Mickiewicza->Śródmieście.

    OdpowiedzUsuń